Rodzina alkoholowa
Zgodnie z założeniami terapii systemowej rodzina to system składający się z członków, pomiędzy którymi istnieje specyficzny układ wzajemnych stosunków. W związku z tym kiedy w rodzinie pojawia się osoba uzależniona, mówimy o rodzinie uzależnionej lub rodzinie alkoholowej, ponieważ z tego powodu cierpi cała rodzina, a nie tylko osoba dotknięta uzależnieniem.
Role dziecka w rodzinie alkoholowej
Najczęściej wyróżnia się cztery role dziecka w rodzinie alkoholowej, a zobrazować je pomogą cztery poniższe przykłady (imiona i historie są wymyślone na potrzeby wyjaśnienia poszczególnych ról):
- Bohater – Ania ma 14 lat, bardzo dobrze się uczy, jest przewodniczącą klasy. Trenuje lekkoatletykę i odnosi liczne sukcesy. Ma dwójkę młodszego rodzeństwa, któremu pomaga w lekcjach, przygotowuje posiłki do szkoły oraz pilnuje ważnych terminów, takich jak wywiadówki czy wycieczki szkolne. Ania dba w domu również o zakupy. Nie dopuszcza do sytuacji, w której młodsze rodzeństwo nie ma swoich ulubionych płatków czy mleka. Ania nie widuje się z rówieśnikami poza szkołą, nie lubi „marnować czasu” na zabawę. Poza tym wie, że w domu jest bardzo potrzebna. Rodzice innych dzieci porównują je z Anią, jest dla nich wzorem do naśladowania, a jej Rodzice nagradzają Ją pochwałą lub po prostu uwagą za ciężką pracę i przejmowanie za nich odpowiedzialności.
- Maskotka – Ola jest przeuroczą 8-letnią dziewczynką, która ciągle się śmieje. Nie może usiedzieć w klasie, a nauczyciele wciąż zwracają jej uwagę, by zachowywała się odpowiednio i skoncentrowała na lekcji. Ola woli jednak rozmawiać ze swoimi koleżankami i wygłupiać się. Cała klasa ją lubi, bo jest w stanie poprawić humor każdemu. Z drugiej strony nigdy nie mówi o swoich kłopotach i nie ma znajomych poza szkołą, bo nikt nie traktuje jej poważnie. Podobnie jest w domu. Wszędzie jest jej pełno. Kiedy rodzice się kłócą, Ola odwraca ich uwagę swoimi wygłupami i całe napięcie znika. Jej tata jest stale poirytowany, a czasami Ola boi się, że jej siostrom i mamie może stać się jakaś krzywda. Mama Oli zazwyczaj prosi ją, żeby poszła i pocieszyła tatę. Na szczęście kiedy ojciec widzi jej tańce i śpiewy, uspokaja się.
- Kozioł ofiarny – Marek ma 15 lat. Uczy się kiepsko, wagaruje. Ostatnio został złapany na paleniu papierosów pod szkołą, przez co wychowawczyni znów powiedziała mu, że przynosi kłopoty i jest nieodpowiedzialny. Marek twierdzi, że nikogo nie potrzebuje. Nikogo, Z wyjątkiem kilku kolegów, o których mówi się „złe towarzystwo”. On tak nie uważa. Jego zdaniem tylko na kumpli można liczyć. Dzielą się papierosami, ziołem – prawdziwi kumple. Marek uważa, że dorośli go nie doceniają, a on sam nigdy ich nie zadowoli.
- Niewidzialne dziecko – Paweł jest 10-letnim, nieśmiałym chłopcem. W klasie siedzi zazwyczaj sam, najlepiej w ostatniej ławce. Nigdy nie zgłasza się do odpowiedzi i niechętnie ich udziela, gdy jest proszony. Na przerwach lubi wynajdywać ciche zakątki korytarzy, gdzie nie dzieje się zbyt wiele. Rozmowa czy zabawa z rówieśnikami nie są jego preferowanymi aktywnościami. Podobnie jest w domu: Paweł najchętniej zamyka się w pokoju i nie wychodzi póki nie zajdzie wyższa potrzeba. Nie reaguje na to, co dzieje się za drzwiami, w innych częściach mieszkania. Nie czuje potrzeby dzielenia się swoimi przeżyciami z rodzicami. Zdarza się też bardzo rzadko, aby wyszedł na dwór pobawić się z innymi dziećmi. Niewiele osób z otoczenia wie cokolwiek o Pawle, a większość nawet go nie kojarzy.
W prawidłowo funkcjonujących rodzinach, dziecko pełni wszystkie wymienione role. Co zatem różni je od rodzin alkoholowych? W układzie zdrowych relacji dziecko swobodnie i elastycznie przemieszcza się pomiędzy poszczególnymi rolami – tak, jak czuje, że mu pasuje. Na przykład kiedy dziecko widzi jak bardzo zmęczona jest mama i przygotowuje jej kolację. Innym razem wygłupia się, bo czuje, że pomiędzy rodzicami jest jakieś napięcie. W rodzinach dysfunkcjonalnych określona rola jest narzucona dziecku, które z kolei musi w niej sztywno trwać, aby nie dopuścić do rozpadu i tak kulejącego już systemu rodzinnego. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do odwrócenia ról. Mówimy wtedy o parentyfikacji.
Na którymś z pierwszych spotkań w ramach terapii grupowej DDA mieliśmy za zadanie przypomnieć sobie i ustalić, jaką rolę pełniliśmy w swojej rodzinie. Ze smutkiem przyznałam, że byłam niewidzialnym dzieckiem. Pamiętam, że mnie to przygnębiło, bo po różnych opowieściach wydawało mi się, że to bardzo trudna rola do realizacji bez rodzeństwa. Jako dziecko czułam się strasznie samotna, nigdy nie miałam nic do powiedzenia. Miałam wrażenie, że w domu jest najlepiej wtedy, kiedy jestem sama w pokoju i nikt mnie nie widzi ani nie słyszy. Nie przeszkadzać, nie ujawniać się, niczego nie potrzebować, nie mieć własnego zdania… Długo bym tak mogła wymieniać.
W czym pomaga określenie własnej roli w rodzinie?
Przyjrzenie się sobie pozwala dostrzec pewne automatyczne myśli czy zachowania, które wynikają z przyjętej roli. Może się okazać, że gdy byłeś dzieckiem, były one dla Ciebie bardzo pomocne. Jednak czy nadal takie są? Na przykład w sytuacji konfliktowej bardzo często starasz się obrócić sprawę w żart, wygłupiasz się, byleby tylko uciec od napięcia, które właśnie się pojawia, zamiast skupić się na rozwiązaniu problemu. A może jesteś zbyt odpowiedzialny i nie potrafisz odpuścić? W jakim stopniu dana rola jest dla Ciebie pożyteczna? Co Ci daje, a co odbiera? A może czas przestać przyklejać sobie etykietę buntownika lub niewidzialnego dziecka i zacząć mówić własnym głosem? Wierzę, że każdy z nas ma w sobie wystarczającą moc, by być dla siebie bardziej życzliwym.
Trzymajcie się ciepło!